Witamy w nowym miejscu :D
NaKram
środa, 10 stycznia 2018
czwartek, 19 stycznia 2017
Misio prezentacja gotowego
Jakiś czas temu robiłam w tajemnicy pewien projekt.
Dla przyjaciół z Grodów www.woje.pl postanowiłam zrobić nowy sztandar.
Początkowy rysunek obejmował samego misia, jednak po przeniesieniu go na odpowiedni format wydał mi się za mały.
Poprawiłam projekt o barwy grodowe w półkolistych kształtach, takich jakie używają na tarczach.
Wszystko postanowiłam zrobić z naturalnie barwionych wełen w większości z owiec górskich.
Dwoma podstawowymi kolorami są tu pomarańcz z kory kruszyny i oliwkowa zieleń z liści brzozy rozwijanej kąpielą żelazową. Po za tym użyłam naturalnie biało-kremową wełnę na misia (ręcznie przędzioną przez Piotrka) i ciemno szarą zabarwioną na bardzo ciemny zielony, tak że wygląda prawie jak czarna. Wykończenie koła zrobiłam wełną ręcznie przędzioną zabarwioną na czerwono marzanną.
Osnowa zrobiona jest z nici lnianej naciągnięta na ramę tkacką.
Jest to pierwszy mój projekt tego typu. Dzisiaj troszkę zmodyfikowałabym technikę jaką użyłam. Zależało mi żeby sztandar był dwustronny co trochę utrudniało pracę. Musiałam kontrolować dwie strony tkaniny.
Tkało się żmudnie, zajęło to dużo więcej czasu niż przewidywałam.
Gdy policzyłam roboczogodziny wyszło mi że gdybym pracowała po 8 godzin dziennie i 5 dni w tygodniu to tkałabym cały miesiąc.
W rzeczywistości było dłużej dlatego że robiłam to w międzyczasie pracy zawodowej i innych zleceń. W sumie prawie 4 miesiące.
Czy podjęłabym się ponownie tego zadania? Myślę ze tak ale cena takiego sztandaru będzie niemała.
Jakiej jest wielkości, dokładnie nie pamiętam, rama na której tkałam to 1m na 70cm
A tutaj już cały.
A tutaj z drużyną :D
Dla przyjaciół z Grodów www.woje.pl postanowiłam zrobić nowy sztandar.
Początkowy rysunek obejmował samego misia, jednak po przeniesieniu go na odpowiedni format wydał mi się za mały.
Poprawiłam projekt o barwy grodowe w półkolistych kształtach, takich jakie używają na tarczach.
Wszystko postanowiłam zrobić z naturalnie barwionych wełen w większości z owiec górskich.
Dwoma podstawowymi kolorami są tu pomarańcz z kory kruszyny i oliwkowa zieleń z liści brzozy rozwijanej kąpielą żelazową. Po za tym użyłam naturalnie biało-kremową wełnę na misia (ręcznie przędzioną przez Piotrka) i ciemno szarą zabarwioną na bardzo ciemny zielony, tak że wygląda prawie jak czarna. Wykończenie koła zrobiłam wełną ręcznie przędzioną zabarwioną na czerwono marzanną.
Osnowa zrobiona jest z nici lnianej naciągnięta na ramę tkacką.
Jest to pierwszy mój projekt tego typu. Dzisiaj troszkę zmodyfikowałabym technikę jaką użyłam. Zależało mi żeby sztandar był dwustronny co trochę utrudniało pracę. Musiałam kontrolować dwie strony tkaniny.
Tkało się żmudnie, zajęło to dużo więcej czasu niż przewidywałam.
Gdy policzyłam roboczogodziny wyszło mi że gdybym pracowała po 8 godzin dziennie i 5 dni w tygodniu to tkałabym cały miesiąc.
W rzeczywistości było dłużej dlatego że robiłam to w międzyczasie pracy zawodowej i innych zleceń. W sumie prawie 4 miesiące.
Czy podjęłabym się ponownie tego zadania? Myślę ze tak ale cena takiego sztandaru będzie niemała.
Jakiej jest wielkości, dokładnie nie pamiętam, rama na której tkałam to 1m na 70cm
A tutaj już cały.
A tutaj z drużyną :D
MISIO
Zdjęcia zniknęły :(
Jakiś czas temu robiłam w tajemnicy pewien projekt.
Dla przyjaciół z Grodów www.woje.pl postanowiłam zrobić nowy sztandar.
Początkowy rysunek obejmował samego misia, jednak po przeniesieniu go na odpowiedni format wydał mi się za mały.
Poprawiłam projekt o barwy grodowe w półkolistych kształtach, takich jakie używają na tarczach.
Wszystko postanowiłam zrobić z naturalnie barwionych wełen w większości z owiec górskich.
Dwoma podstawowymi kolorami są tu pomarańcz z kory kruszyny i oliwkowa zieleń z liści brzozy rozwijanej kąpielą żelazową. Po za tym użyłam naturalnie biało-kremową wełnę na misia (ręcznie przędzioną przez Piotrka) i ciemno szarą zabarwioną na bardzo ciemny zielony, tak że wygląda prawie jak czarna. Wykończenie koła zrobiłam wełną ręcznie przędzioną zabarwioną na czerwono marzanną.
Osnowa zrobiona jest z nici lnianej naciągnięta na ramę tkacką.
Jest to pierwszy mój projekt tego typu. Dzisiaj troszkę zmodyfikowałabym technikę jaką użyłam. Zależało mi żeby sztandar był dwustronny co trochę utrudniało pracę. Musiałam kontrolować dwie strony tkaniny.
Tkało się żmudnie, zajęło to dużo więcej czasu niż przewidywałam.
Gdy policzyłam roboczogodziny wyszło mi że gdybym pracowała po 8 godzin dziennie i 5 dni w tygodniu to tkałabym cały miesiąc.
W rzeczywistości było dłużej dlatego że robiłam to w międzyczasie pracy zawodowej i innych zleceń. W sumie prawie 4 miesiące.
Czy podjęłabym się ponownie tego zadania? Myślę ze tak ale cena takiego sztandaru będzie niemała.
Jakiej jest wielkości, dokładnie nie pamiętam, rama na której tkałam to 1m na 70cm.
Jeśli się wam podoba zapraszam do polubienia nas na facebooku tutaj
Jakiś czas temu robiłam w tajemnicy pewien projekt.
Dla przyjaciół z Grodów www.woje.pl postanowiłam zrobić nowy sztandar.
Początkowy rysunek obejmował samego misia, jednak po przeniesieniu go na odpowiedni format wydał mi się za mały.
Poprawiłam projekt o barwy grodowe w półkolistych kształtach, takich jakie używają na tarczach.
Wszystko postanowiłam zrobić z naturalnie barwionych wełen w większości z owiec górskich.
Dwoma podstawowymi kolorami są tu pomarańcz z kory kruszyny i oliwkowa zieleń z liści brzozy rozwijanej kąpielą żelazową. Po za tym użyłam naturalnie biało-kremową wełnę na misia (ręcznie przędzioną przez Piotrka) i ciemno szarą zabarwioną na bardzo ciemny zielony, tak że wygląda prawie jak czarna. Wykończenie koła zrobiłam wełną ręcznie przędzioną zabarwioną na czerwono marzanną.
Osnowa zrobiona jest z nici lnianej naciągnięta na ramę tkacką.
Jest to pierwszy mój projekt tego typu. Dzisiaj troszkę zmodyfikowałabym technikę jaką użyłam. Zależało mi żeby sztandar był dwustronny co trochę utrudniało pracę. Musiałam kontrolować dwie strony tkaniny.
Tkało się żmudnie, zajęło to dużo więcej czasu niż przewidywałam.
Gdy policzyłam roboczogodziny wyszło mi że gdybym pracowała po 8 godzin dziennie i 5 dni w tygodniu to tkałabym cały miesiąc.
W rzeczywistości było dłużej dlatego że robiłam to w międzyczasie pracy zawodowej i innych zleceń. W sumie prawie 4 miesiące.
Czy podjęłabym się ponownie tego zadania? Myślę ze tak ale cena takiego sztandaru będzie niemała.
Jakiej jest wielkości, dokładnie nie pamiętam, rama na której tkałam to 1m na 70cm.
Jeśli się wam podoba zapraszam do polubienia nas na facebooku tutaj
czwartek, 25 sierpnia 2016
wtorek, 31 maja 2016
Nowa zabawka
Jestem ostatnio mocno zapracowana, dlatego tylko taki szybki wpis.
Piotrek zrobił mi nową zabawkę. Krosno dwu-nicielnicowe przeznaczone do tkania splotu płóciennego. Projekt który odkładałam kilka miesięcy, (czyli dywanik-karimata wełniana)oficjalnie przechodzi z planów i zbierania materiałów do realizacji. Zabrałam się za pracę od razu, jestem zachwycona.
Dzięki Piotrek :)
Piotrek zrobił mi nową zabawkę. Krosno dwu-nicielnicowe przeznaczone do tkania splotu płóciennego. Projekt który odkładałam kilka miesięcy, (czyli dywanik-karimata wełniana)oficjalnie przechodzi z planów i zbierania materiałów do realizacji. Zabrałam się za pracę od razu, jestem zachwycona.
Dzięki Piotrek :)
niedziela, 7 lutego 2016
Borsucza Nora 2016
Piotrek (Tasiemiec) wraz z kompanią z Grodów wybrał się w puszczę z wizytą do Trzaskawicy.
Na kilkudniowym wypadzie co prawda nie zobaczyli żubra, ale pod dostatkiem mieli borsuczych nor :) Zamieszkała tam cała kolonia.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z tej wyprawy.
Jutro po odpoczynku powinien dodać parę słów na temat pobytu.
Na kilkudniowym wypadzie co prawda nie zobaczyli żubra, ale pod dostatkiem mieli borsuczych nor :) Zamieszkała tam cała kolonia.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z tej wyprawy.
Jutro po odpoczynku powinien dodać parę słów na temat pobytu.
Etykiety:
2016,
borsucza,
czerwieńskie,
grody,
nora,
puszcza,
rekonstrukcja,
rycerze,
słowianie,
słowiańskie,
wojowie,
wyprawa,
Wyprawy Historyczne
Subskrybuj:
Posty (Atom)